W piątek pyknęło mi 25 latek (wcale się z tego powodu nie cieszę ale cóż). Dzisiaj pochwalę sie prezentami urodzinowymi.
Pianka do mycia twarzy i tonik Pharmaceris (od siostry)
Tarka i sitko (od siostry i szagra- wyposażam swoją kuchnię :P) garnek do makaronu (od mamy)
Breloczek z kociambrem (od kolezanek z pracy)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz